Jak wyglądają plaże w Langkawi w Malezji? – Trzydniowy pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu Ritz Carlton Langkawi

Wyspa Langkawi to popularny kierunek dla wczasowiczów w Malezji. Ta tropikalna wyspa znajduje się tuż przy granicy z Tajlandią. Miłośnicy triathlonu pewnie ją kojarzą, bo tutaj rozgrywane są wielkie zawody na dystansie Ironman. Na triathlon niestety nie pojechałem, ale za to spędziliśmy trzy dni na tej rajskiej wyspie i szkoda, że nie mogliśmy zostać dłużej. Specjalnie na urodziny Aiko zatrzymaliśmy się w luksusowym hotelu Ritz Carlton Langkawi.

 Nasz vlog z Langkawi już na kanale! Możecie go obejrzeć na YouTubie.

Jak dolecieć na Langkawi?

Na Langkawi można polecieć z Kuala Lumpur samolotami tanich linii lotniczych Air Asia. Lot trwa około godziny. W Air Asia można wnieść plecak i mniejszą torbę na przykład z aparatem. My mieliśmy plecaki około 7 kilogramów, czyli tyle ile wynosi limit oraz małe podręczne torby. Nikt nie sprawdzał wagi tych bagaży i nie było problemu przy wchodzeniu do samolotu. Bagaż nadany, który jest dodaktowo płatny może być do 20 kilogramów. Bilet w dwie strony w lutym kosztował nas zaledwie 50 dolarów.

 

Pogoda na Langkawi

Byliśmy w lutym i temperatury byłoy w granicach 25-29 stopni. Nie było zabójczego upału i czasem było też pochmurno, a nawet parę razy padało dość obficie. Jak dla mnie to temperatury były w sam raz. Wilgotność powietrza także była znośna i nie przeszkadzało mi to ani trochę. Nie pociłem się nawet aż tak bardzo jak się spodziewałem. W lato pewnie jest tutaj upalniej, więc zima to chyba najlepszy moment, aby odwiedzić Langkawi.

Markety nocne

Wieczorem warto wybrać się na jeden z marketów nocnych na wyspie. Codziennie są w innych lokacjach, więc należy sprawdzić, gdzie akurat się odbywa. Kupicie tutaj lokalne przysmaku w bardzo niskich cenach. Dużo potraw jest smażonych na głębokich oleju tak jak kurczaki w panierce.

Można też kupić legendarny owoc durian. Jeśli uda wam się wytrzymać ten zapach, to może nawet wam będzie smakować. W smaku nie jest taki zły, jak wskazuje to paskudny zapach.

Poruszanie się po wyspie

Wyspa jest całkiem spora, więc potrzebny będzie jakiś środek transportu po okolicy. W Malezji funkcjonuje azjatycki odpowiednik Ubera, czyli GRAB. Za pomocą tej aplikacji można znaleźć kierowcę z autem prawie wszędzie. Na Langkawi przejażdżka Grabem kosztuje około 9 – 15 ringgitów (8-14 złotych). Jest to tańsze rozwiązanie niż taksówka z lotniska. My wypożyczyliśmy skuter na jeden dzień w naszym hotelu, ale można znaleźć też wypożyczalnie w głównym mieście Langkawi. Nie potrzeba pokazywać prawa jazdy. Nikt nas o to nie pytał. Ruch na wyspie jest niewielki i czułem się na skuterze bardzo bezpiecznie. Kierowcy nie trąbią i uważają na skutery. Ani razu nie miałem sytuacji, że czułem się zagrożony przez jakieś auto. Jakość dróg jest świetna. Są wyremontowane i nie ma w nich wielu dziur. Dlatego jazda na skuterze była czystą przyjemnością. Paliwo jest bardzo tanie. Za litr zapłaciliśmy około 1.6 złotego. Dzień na skuterze był chyba najciekawszy z całego pobytu na Langkawi.

Co robić na Langkawi?

Langkawi daje nam sporo możliwości spędzania czasu zarówno w formie relaksu oraz aktywnego wypoczynku, czy sportów wodnych. Można spokojnie cały dzień spędzić na wylegiwaniau się na plaży albo pojechać na wycieczkę wokół wyspy na przykład na skuterze. W mieście Cenang jest dużo biur podróży, które oferują liczne wycieczki: snorkeling, skutery wodne, rejs statkiej o zachodzie słońca i wiele innych atrakcji.

Po drodze koniecznie złapcie jakiegoś drinka ze świeżego kokosu albo z owoców. Są przepyszne i bardzo tanie.

Plaże na Langkawi

Oprócz naszej hotelowej plaży odwiedziliśmy także kilka innych plaż na Langkawi. Poniżej zdjęcia i krótki opis paru z nich.

Telaga Beach

Plaża, gdzie rozgrywane są zawody IronMan. Pływanie odbywa się w niewielkiej zatoce otoczonej dwiema wysepkami. Plaża bardzo ładna i prawie pusta. Są też palmy pod którymi można się schować przed słońcem.

Sandy Skulls Beach

Najbardziej znana plaża w Langkawi. Uważana jest też za najładniejszą plażę, bo schowana jest w niewielkiej zatoce pomiędzy wysokimi wzniesieniami. Plaża jest niewielka i przez to jest nieco tłoczno. Woda tutaj jest chyba najładniejsza w Langkawi. W okolicy nie ma żadnych sklepów, ani restauracji, co może być problemem dla tych, którzy nie wzieli ze sobą prowiantu.

 

Cenang Beach

Największa plaza w Langkawi. Jest długa i szeroka, więc nie zabraknie tu miejsca. Na plaży można wypożyczyć parasole i leżaki. Jest też dużo firm oferujących różne atrakcje na plaży i w wodzie. Można wypożyczyć skuter wodny, przejechać się na kultowym „bananie”, czy spróbować innych sportów wodnych. Oferta jest bardzo bogata, więc trudno o nudę. Jest tu jednak przez to wszystko dość głośno i gwarno. Z drugiej strony obok mamy dużo restauracji i sklepów, więc można tutaj spędzić cały dzień.

 

Wodospad Temurun

Największy wodospad na Langkawi. Znajduje się w północno-zachodniej części wyspy. Od parkingu trzeba przejść zaledwie około pięciu minut ścieżką w lesie, aby dotrzeć do tego przepięknego wodospadu. Niestety w lutym wody nie było wiele i wodospad nie robił aż takiego wrażenia. Kąpiel w stawie pod wodospadem zdecydowanie jest godna polecenia w upale.

Ritz Carlton Langkawi – Recenzja hotelu

Zatrzymaliśmy się w luksusowych hotelu Ritz Carlton Langkawi. Jest to stosunkowo nowy ośrodek wypoczynkowy na Langkawi, który znajduje się około 5 kilometrów na zachód od lotniska. Dojazd do hotelu z lotniska kosztował 9 ringittów przy użyciu aplikacji Grab. Taksówska kosztuje około 25-30 ringgitów. Jest to jeden z najlepszych hoteli na wyspie i faktycznie to miano jest w pełni zasłużone. Wszystko w ośrodku sprawiło na nas niesamowite wrażenie i przez trzy dni czuliśmy się jak goście klasy VIP. Rodziny z dziećmi też mają tutaj wiele atrakcji dla swoich pociech. Są organizowane specjalne zajęcia dla dzieci, a basen przy restauracji BBQ z pewnością też się dziaciakom spodoba.

Pokoje

Zatrzymaliśmy się w pokoju Rainforest Junior Suite, który znajdował się w jednym z bloków mieszkalnych umieszczonych w lesie. Z balkonu rozpościerał się widok na zieleń, a w oddali na morze. Pokój był przeogromny, co powodowało, że nie mogliśmy nic znaleźć w pokoju, bo wszystko było tak daleko od siebie oddalone. Oczywiście tylko z tego się śmialiśmy i byliśmy pod wrażeniem, jak duży i dobrze wyposażony jest nasz pokój. Poranki na balkonie popijając kawę były niezwykle relaksujące.

Jedzenie w Ritz Carlton Langkawi

Dla gości jest kilka restauracji, w tym dwie tuż przy samej plaży z widokiem na wodę. Ceny typowe jak na ośrodek wypoczynkowy o tym standardzie, więc przygotujcie swoje portfele. Ale oczywiście mówimy tutaj o kuchni wybornej, a malezyjskie jedzenie jest naprawdę przepyszne.

Szczególnie godny polecenia jest śniadaniowy bufet. Oferta dań z bufetu i tego, co można zamówić powala. Aiko była niezwykle podekscytowana tym bufetem przed przyjazdem do hotelu i faktycznie menu robiło wrażenie.

 

Plaża w hotelu Ritz Carlton

Do dyspozycji gości jest jedna plaża w hotelu. Jest to plaża prywatna, więc nie ma tutaj żadnych osób z zewnątrz i dzieki temu panuje tu niezwykły spokój i cisza. Obsługa hotelowa jest zawsze w pogotowiu i przynoszą szklanki wody z lodem do naszego leżaka. Pełen luksus.

Plaża jest świetnym miejscem do robienia fotogenicznych zdjęć na Instagrama, więc jeśli ktoś lubi pozowanie, to będzie miał tutaj wiele dobrych ujęć.

Basen w Ritz Carlton

Leniuchowanie preferowaliśmy głównie przy basenie obok restauracji Horizon z widokiem na zatokę.  To jest jeden z tych basenów, gdzie trzeba sobie strzelić insta fotkę w rogu z widokiem na morze.

A teraz przejdźmy do głownej atrakcji naszego pobytu w hotelu, czyli niespodzianki urodzinowej dla mojej żony Aiko!

Urodziny w Ritz Carlton Langkawi

Przed przyjazdem do hotelu skontaktowałem się z obsługą hotelu i powiedziałem im o urodzinach mojej żony. Obsługa hotelowa stanęła na wysokości zadania i pomogła mi przygotować niespodziankę dla Aiko. Na śniadaniu dostała maleńki torcik czekoladowy, a po powrocie do pokoju czekała na nią dekoracja urodzinowa oraz kolejne smakołyki.

Na kolację zamówiłem specjalny wieczór na plaży przy zachodzie słońca tzw. Dining Beyond Dinner. Ta ekskluzywna prywatna kolacja podawana jest do stolika umiejscowionego na plaży i wraz z zachodem słońca tworzy to niesamowicie romantyczną atmosferę. W cenie kolacji jest także jeden koktajl do wyboru oraz butelka wina. Cena? Około 1000 złotych, czyli nie mało, ale sceneria oraz przepyszna kuchnia podana w bardzo elegancki sposób powoduje, że nie czułem się naciągnięty na tą kwotę.

Sceneria była zabójcza. Mieliśmy dużo szczęścia, że pogoda jednak dopisała, bo wcześniej tego dnia padało.

Przystaweczki na stole razem z koktajlem.

Kolacja składała się głównie z owoców morza i przepysznych lokalnych ryb.

Na koniec na deser jeszcze Aiko dostała tort czekoladowy na urodziny.

Myślę, że to była dość udana niespodzianka urodzinowa i moja żona długo nie zapomni tej kolacji na plaży!